[ Pobierz całość w formacie PDF ]
aż złapał równowagę. Kiedy go puściła, jego głowa opadła do tyłu i zaczął
chrapać.
Cholera. Uderzyła go w policzek sprawdzając, czy może go obudzić.
- Halo? Przepraszam?
- Spodobało ci się wzięcie go na ostro?
Mikhail. W pobliżu. Odwróciła się szukając go. Jego stanowisko się przeniosło a umysł był
zamknięty. Bawił się z nią. Zledził ją. Odwróciła się, dostrzegając go kątem oka a
następnie ponownie go tracąc. Gęsia skórka wybuchła na jej rozpostartych ramionach. Jej
nowe buty zataczały kółka na liściach gdy odwracała się dookoła próbując wskazać jego
lokalizację.
- Wiesz, że nie jestem nauczona porządku.
- Chciałabyś być tak zaatakowana?
Grozba sprawiła, że podskoczyło jej tętno.
- Chciałabym zobaczyć jak to robisz, lalusiu.
- Boże Narodzenie.
- Co?
To pytanie zatrzymało się wokół jej ust w białej mgle oddechu. Temperatura szybko
spadła. Okręciła głowę dookoła, pewna że się zbliża.
- Podzielimy rok tak jak mówiłaś, ale chciałbym spędzić święta tutaj.
Alya zamrugała ze zdziwienia.
- Oczywi...
Chwycił ją za bok. Zaorali w ziemi za krzewami gdy uderzyli w ziemię. Wylądowała
przygotowana do walki, acz miał przewagę - miał plan. W kilku ruchach miał ją
przyciśniętą z rękoma skręconymi za jej plecami.
Podciągnął jej spódnicę do góry i okrążył dłonią jej tyłek.
- Wiesz, że moje słowo jest prawem w tym parku. Musisz zostać ukarana za złamanie
zasad.
- Zapłacisz za to - powiedziała wypluwając suchy liść.
- Jak?- wsunął rękę między jej nogi, jego ostry oddech zgrzytnął koło jej ucha. Wiedziała, że była
gorąca. %7łe była mokra przez niego od pocałunku na drzewie.- Powiedz mi jak za to zapłacę.
Wiedziała, że jest poważny. Chciał wiedzieć co z nim zrobi pózniej. Sprawiło by to, że byłby
bardziej dziki teraz. Wybrała swoją najlepszą broń, zabawkę która fascynowała go i
przerażała najbardziej.
- Spotkałeś już mój penis przyczepiany na biodra8. Wiesz, że zrobię...- jego dłoń chwyciła jej.
Wszystkie jej myśli rozproszyły się. Nie mogła już mu grozić. Tylko chcieć.- Zrobię...
zrobię...
- Powiedz mi - jednym pociągnięciem zerwał z niej nowe rajstopy.
- Hej, ja tylko...
Wepchnął coś w jej usta. Skóra. Z jego rękawic. Jej pierwszą reakcją było zesztywnienie ze
złości, ale ściągnął z niej jej stringi i przycisnął palce do jej wnętrza. Jej głębokie mięśnie
przywitały tą inwazję. Ugryzła nieco rękawicę, drżąc niebezpiecznie blisko orgazmu.
- Dlaczego jesteś taka mokra? Myślałaś o przeleceniu tego człowieka?- Mikhail wsunął
palce w przód i w tył, głaszcząc jej wewnętrzną ścianę.- Ocierałaś się o niego? Położyłaś 8 Dla
lepszego obrazu tej zabawki proszę wpisać w google strap-on :P
swoją dłoń na jego penisie?
Mikhail nigdy nie był taki agresywny wobec niej. Minęło dużo czasu, odkąd pozwoliła
komuś się tak traktować. Ale zauważyła, że mu ufa, aby pozwolić mu na takie szorstkie
traktowanie. Ta realizacja przeszła przez nią niosąc ze sobą głębokie poczucie ulgi.
Jestem bezpieczna.
Cofnął palce, pozostawiając ją pustą i obolałą. Nadal przyciskał ją jedną ręką. Mogła
słyszeć jego ostry oddech, poczuć jego gorący, natarczywy ciężar jego penisa naciskający między
jej policzkami.
- Tego - warknął.- Czy tego potrzebujesz?
Jęknęła w rękawiczkę.
- Mm hm.
- Pokaż mi.
Wypchnęła biodra w górę i rozłożyła szeroko nogi, drżąc aby mieć go w środku.
- Powiedz mi!
- Tak. Proszę.
I rozsunął jej ciało, wciskając się do środka, prostując się, wypełniając i posiadając ją całkowicie
- och, ale tak powoli. Gdy próbowała nacisnąć na niego i wziąć go szybciej,
skręcił jej rękę. Chciał, żeby była bierna.
Rozpoznała w nim brutalną satysfakcję brania tego co chciał, dokładnie tak jak chciał bez
żałowania tego. Zamiast tego znalazła się do poddania, a gdy to zrobiła, zaczął się punkt
kulminacyjny. Orgazm wydłużył się i bardziej pogłębił w każdym calu jego penetracji. Było to
wszystko co mogła zrobić, aby zachować spokój. Wiedziała, że traci kontrolę i nie mogła tego
powstrzymać. Jej oczy prześlizgnęły się na tył głowy i zaczęła się skręcać pod nim.
Chrząknąwszy, chwycił jej biodra, podniósł je wysoko i zatapiał się w niej w kółko a ona wisiała
bezwładnie w jego rękach, zniszczona przez przyjemność.
- Alya!- pchnął jeszcze raz i przytrzymał. Zadrżała w odpowiedzi. Ostatni spazm echa przeszedł
przez nich - i obrócili się na ziemię spadając.
Mikhail podniósł twarz znad ramienia Alyi. Płatki śniegu osiadły na jej czarnych włosach.
Jej umysł był spokojny. Nieczytelny.
- Kochanie?- przywrócił ją z powrotem. Jej oczy były nieaktywne. Miała twarz
wysmarowaną brudem. Watowa rękawica zniekształciła się w jej pięknych ustach.
Wyciągnął ją i odrzucił na bok a następnie przycisnął ją do swojej piersi.
Z niepokojem zgarnął włosy z jej twarzy.
- Gdzie poszłaś?
Zadrżały jej powieki.
- Tutaj.
- Nic ci nie jest?
- Mmm - powiedziała, wtulając twarz w jego ramię, promieniując cichą sympatią, jej palce jak
zwykle szukały A. Pogładził jej głowę z ulgą.
Początkowo był ściśle do niej dopasowany i wiedział jak bardzo niebezpieczeństwo jego
pogoni ekscytowało ją. Ale gdy miał ją już przyciśniętą, dostroił ją i wziął ją jak knyaz.
Podobnie jak ci wszyscy książęta, którzy ją okiełznali gdy była młoda i uciekła od swojego ojca.
Nigdy wcześniej tego nie zrobił. Zazwyczaj pozwalał jej prowadzić w sypialni i dał jej tą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates