[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oto czym zawsze chciałem być. Masz ochotę zostać hrabiną?
- %7łartujesz? Wolałabym być dójką.
Naraz rozległo się pukanie do drzwi. Do sypialni zajrzała Dulcie.
- Wuj prosi cię do gabinetu - zwróciła się do Leo. - Chce ci pokazać
papiery.
- Do diabła!
- Lepiej miej to z głowy - poradziła współczująco. Kiedy Leo
wyszedł, Selena zapytała:
- Co o tym sądzisz? Miałaś zostać hrabiną, a teraz... Jak możesz się
śmiać?
Dulcie wzruszyła lekko ramionami.
- Tytułów starczy mi do końca życia. Moja matka nie była
szczęśliwa, choć została hrabiną.
- Twoja matka? - zapytała Selena zdumiona.
- Mój ojciec ma tytuł earla, to coś w rodzaju włoskiego hrabiego.
- I mieszkasz... w takim domu? - Selena pokazała na otoczenie.
- Skądże! - roześmiała się Angielka. - Nigdy nie mieliśmy dość
SR
pieniędzy. Papcio wszystko przegrał. Dlatego zaczęłam pracować jako
prywatny detektyw. Nic innego nie potrafiłam. Posiadanie tytułu nie daje
odpowiednich kwalifikacji. - Zaniepokojona spojrzała na Selenę. -
Seleno, o co chodzi? Jesteś chora?
- Nie, nie chora, ale czuję się tak, jakbym się znalazła w domu
wariatów.
Ponownie rozległo się pukanie do drzwi. Tym razem weszła Harriet, a
za nią służąca z wózkiem z szampanem. Dulcie zaczęła napełniać
kieliszki, a Harriet zrzuciła buty i wyciągnęła się na kanapie.
- Nie macie pojęcia, jakie tam na dole zamieszanie - powiedziała.
- Mamy - roześmiała się Dulcie, wręczając kieliszki. - Dobrze, że
nas tam nie ma.
- Leo i Guido omal się nie pobili - oznajmiła radośnie Harriet. - Leo
grozi, że skręci bratu kark. A przy okazji, Liza przyszłaby ze mną, ale
jest trochę zmęczona i położyła się. Prawdę mówiąc, myślę, że chodzi o
jej angielski. Nie mówi zbyt dobrze i trochę się ciebie krępuje - zwróciła
się z uśmiechem do Seleny.
Hrabina znalazła sobie dobry pretekst, pomyślała Selena ponuro. Ach,
ci arystokraci i ich cholerna dwulicowość. Nie chcą cię obrazić wprost,
więc wymyślają eleganckie wymówki.
Wypiła duszkiem szampana, czując, że potrzebuje jakiegoś
wzmocnienia.
Leo czekał, aż pałac pogrąży się w ciszy, po czym wymknął się ze
swojej sypialni. Niech diabli wezmą pozory, dzisiaj musiał być z Seleną.
Ale jej łóżko było puste. Podszedł do okna, pod którym płynął cicho
Canale Grande, tajemniczy i melancholijny. Wielu by mu pozazdrościło
tego dziedzictwa, ale on wolał rozlegle, falujące pola.
Wiedział, że zbliżają się następne kłopoty, przed którymi nie ma
ucieczki.
Nagle coś przykuło jego wzrok. Przez uchylone drzwi balkonowe
dostrzegł w oddali białą postać wędrującą przez komnaty.
Jak każdy szanujący się pałac, ten również miał swoje duchy, jednak
to nie była zjawa. Leo wyszedł szybko z sypialni. Jego pospieszne kroki
zadudniły głuchym echem.
SR
Odnalazł  ducha" w sali balowej. Przechadzał się bezszelestnie
wzdłuż wielkich, sięgających od sufitu do podłogi okien. Wszystko
dokoła lśniło od złoceń. Kryształowe żyrandole zamarły w ponurym
mroku.
Na dzwięk swego imienia Selena odwróciła się. Na jej twarzy
malowała się rozpacz. Pospiesznie wziął ją w ramiona.
- Nie podołam temu - płakała. - Po prostu nie dam rady.
- Oczywiście, że dasz - uspokajał ją, głaszcząc po włosach, choć sam
odczuwał lęk. - Wszystko ci się uda, co tylko zechcesz. Wiem to, nawet
jeśli ty nie wiesz.
- Tak, podołam wszystkiemu, co wymaga zacięcia i uporu, ale to...
to mnie przygniata,
Tego właśnie się obawiał. Ale nie zamierzał się poddać.
- Przecież nie bylibyśmy więzniami pałacu przez cały czas...
- W końcu tak by się stało. - Oderwała się od niego i zaczęła chodzić
niespokojnie. - Spójrz na ten pokój. Dulcie czułaby się tu jak w domu...
Harriet też. Ale ja?
- Z czasem przywykniesz... - przekonywał.
- A jeśli nie chcę? - odparła gniewnie. - Może wolę pozostać taka,
jaka jestem. Należymy do różnych światów. Doskonale o tym wiesz.
- Przecież już sobie z tym poradziliśmy.
- Tak, na farmie. Tam są konie, ziemia, to wszystko, co oboje
kochamy. Tam nasze pochodzenie niemiało znaczenia. Na wsi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spiewajaco.keep.pl
  • © 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates