[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Wcale nie chciałem skrzywdzić Claire... coś mnie zamroczyło...
otumaniło...
 Owszem, chciałeś! Z rozmysłem zacisnąłeś ręce na jej szyi i z takim
samym rozmysłem usiłowałeś ją udusić.
 Nie wiedziałem, co robię...
 Mów tak policji, a nie mnie. Bo mnie też coś może  zamroczyć" albo
 oszołomić" i poczuję nieprzepartą chętkę, żeby pociągnąć za spust.
Zapadło ciężkie milczenie. W końcu Garth odezwał się do mnie:
 Jak się teraz czujesz?
 Lepiej.  Trzymałam filiżankę bardzo mocno, ale i tak drżały mi
ręce.  Dokąd pojechałeś, kiedy stąd wyszłam?
 Donikąd. Odstawiłem wóz na szczyt wzgórza, ukryłem go w
zaroślach, a potem wróciłem tutaj i przygotowałem magnetofon. Kiedy
przyjechałem wcześniej, znalazłem ciało
Lilian, ale ponieważ liczyłem na to, że Erie się tu zjawi, postanowiłem
nagrać jego wyznanie. Niestety ustawiłem aparat w salonie, a wy
przenieśliście się na górę, do sypialni. Musiałem więc opuścić swoją
kryjówkę w szafce pod schodami i pójść za wami z całym sprzętem na
górę... Przygotowywałem się do tego przez cały tydzień. Erie miał rację
podejrzewając, że ten służbowy weekend to fikcja, mylił się jednak
zakładając, że Lilian o tym wiedziała. Otóż nie wiedziała. Chciałem
poddać maleńkiej próbie oboje Jantzenów, bo uważałem, że oboje maczali
palce w zabójstwie Therese. Wymyśliłem zatem wizytę przedstawicieli
Remy International, żeby zwabić ich do swojego domku. Uznałem, że
tutaj, złapani w pułapkę na tym odludziu, prędzej przyznają się do winy,
zwłaszcza że grób Therese znajduje się kilka kroków stąd, na końcu
ogrodu.
 Nic dziwnego, że tak skwapliwie chciałeś się mnie dziś rano pozbyć!
 Tak. Właśnie znalazłem ciało Lilian i usiłowałem zaplanować swój
następny krok. Domyślałem się, że lada chwila zjedzie tu Erie.
Przepraszam cię za moją szorstkość, ale bałem się, że coś może pójść nie
tak. Sporo ryzykowałem, nie zgłaszając sprawy na policję. Kiedy
dowiedziałem się, że Therese nie żyje i że Erie wywiózł ciało z
mieszkania, żeby się go pozbyć, od razu wiedziałem, że gdy je znajdą,
stanę się podejrzanym numer jeden. A jeśli policja by uwierzyła, że coś
mnie łączy z Giną, ona stałaby się podejrzaną numer dwa. Therese była
zazdrosna, znana z urządzania obrzydliwych scen. Po jej śmierci
podejrzenie natychmiast padłoby na Ginę i na mnie, nie na Jantzenów,
którzy z pozoru nie mieli żadnych powodów, żeby ją zabić.
Dysponowałem kluczem do mieszkania Jantzenów, no i nie miałem
żadnego alibi na sobotni wieczór. Policja dopatrzyłaby się motywu, środka
i sposobności do popełnienia zbrodni. To samo dotyczyło Giny... była
fizycznie obecna na miejscu zbrodni, jej obecność dałoby się potwierdzić
rozmową telefoniczną, którą odbyła z Nowym Jorkiem, oraz twoim
zgłoszeniem tej rozmowy w Scotland Yardzie.
 Co Gina zrobiła po rozmowie ze mną? I dlaczego tak nagle przerwała
połączenie?
 Zdawało jej się, że słyszy, jak otwierają się drzwi wejściowe, ale to
był fałszywy alarm... hałas z mieszkania pod spodem. Zorientowała się
dopiero po odłożeniu słuchawki, kiedy i tak przerwała połączenie. Wzięła
się w garść, zrozumiała, że musi natychmiast uciekać. Opowiadała mi, że
wpadła w panikę, gdy tylko Erie wyszedł z ciałem, toteż zadzwoniła do
ciebie, nawet nie zastanawiając się nad tym, co robi.
 To mi pasuje do Giny  powiedziałam drżącym głosem.
 Kiedy rozłączyła się z tobą, wybiegła z mieszkania, znalazła
najbliższą budkę i wykręciła mój numer. Poza Jantzenami byłem jedynym
człowiekiem, jakiego znała w Londynie. Kazałem jej natychmiast
przyjechać do swojego mieszkania. Posłuchała mnie. Doszliśmy do
wniosku, iż Jantzenowie domyśla się, że za dużo widziała, uznałem więc,
że musi się ukryć i zaniechać wszelkich kontaktów. Nazajutrz z samego
rana przywiozłem ją tutaj, bo wiedziałem, że Jantzenowie do końca
tygodnia będą siedzieli w Londynie.
 Przecież sprawdzaliśmy w domku!  odezwał się nieoczekiwanie
Erie.  Przyjechałem tu w poniedziałek samochodem...
 Na szczęście Gina zdążyła przedtem wyjechać. W niedzielę
wieczorem znalazła ciało Therese, podobnie jak Claire znalazła je dziś
rano. Tak ją to rozstroiło, że natychmiast wezwała taksówkę i udała się do
Dorking, gdzie zatrzymała się w hotelu. Próbowała mnie złapać, ale ja już
wyjechałem do Paryża... Musiałem tam pojechać w pilnych interesach,
zresztą za wszelką cenę chciałem zachowywać się normalnie, jak gdyby
nigdy nic. Gina omal nie napisała do mnie do Paryża, ale przypomniała
sobie, że w środę rano mam wrócić do Londynu, toteż list do Paryża
mógłby się ze mną minąć. Napisała więc na mój domowy adres do
Londynu, żebym zaraz po powrocie wiedział, gdzie jest i jak się z nią
mogę skontaktować.
Kiedy otrzymałem list Giny, kazałem jej przyjechać do mojego
mieszkania do Londynu. Uznałem, że nigdzie indziej nie będzie
bezpieczna. Po powrocie zacząłem przygotowywać tę inscenizację w
domku. Wiedziałem już, gdzie się znajduje ciało Therese, i byłem
przekonany, że uda mi się dowieść naszej niewinności, a zarazem winy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spiewajaco.keep.pl
  • © 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates