[ Pobierz całość w formacie PDF ]

98
-  Taki z niego Carter jak ze mnie Elżbietka - pomyślałam i dygnąwszy grzecznie, jak pannie z
dobrej rodziny przystoi, wyrecytowałam, rumieniąc się:
- Nazywam się Elżbieta Heloiza Bumcyk i urodziłam się w Londynie.
- Dziwne jakieś nazwisko... - mruknął mój nowy znajomy.
- Bo my, proszę lorda Cartera, pochodzimy z Holandii - wyjaśniłam, ciągle dygając i trzęsąc
warkoczykami. - Tam nazywaliśmy się Bumcykcyk, a tylko w Anglii obcięliśmy sobie jeden
 cyk . Ale przez to koleżanki w klasie przedrzezniają mnie, bo to nie jest angielskie nazwisko...
Tu spojrzałam na podobiznę nieodżałowanej pamięci małżonków Bumcykcyk, z bólem
załkałam i głośno wysiąkałam nos w maleńką różową chusteczkę. Równocześnie zerknęłam z
niewinną miną w stronę pani Cole. Madame gwałtownie jakoś rozkaszlała się, odwróciła głowę
i zatkała usta. Obawiałam się, że wybuchnie śmiechem.
- Po prostu cudowne! - zawołał z zachwytem rzekomy Carter i oczy jego roziskrzyły się. - To
panienka chodzi jeszcze do szkoły?
- Tak - odpowiedziałam z ożywieniem. - Może lord chce zobaczyć mój tornister z zeszytami i
ten nowy rzezbiony piórnik, który na imieniny kupiła mi ciocia? Zbieram także malowanki z
aniołami i kwiatami. Czy lord też zbiera... aniołki?
Pani Cole zmuszona była opanować nienaturalny kaszel i w obawie, że lord Carter zechce
obejrzeć moje przybory szkolne i zbiory prywatne, których przecież nie przygotowała do
dekoracji mojego dziewictwa - powiedziała prędko:
- Och, ona jest jeszcze bardzo dziecinna... Nie wypada, Elżbietko, pokazywać nowemu
znajomemu wszystkiego, co posiada dziewczynka... Otóż, Elżbietko! Lord Carter, gdy mu
opowiedziałam o twoim nieszczęściu, postanowił osobiście ci pomóc.
Załkałam głośno, podbiegłam do grubasa, z czcią ucałowałam jego pulchną rękę i myśląc:
 Każdy drań zaczyna od pomagania , zawołałam ze łzami:
- O, jaki pan szlachetny, dobry, kochany! Pan jest bardzo, bardzo podobny do mojego
biednego tatusia... - (Niech mi świętej pamięci Bumcykcyk wybaczy tę zniewagę) - Tatuś też
był taki gruby...
Przy okazji lekko potarłam wargami jego gorącą, spoconą dłoń, która, jak poczułam, drżała z
niecierpliwego podniecenia. Mrugnęłam więc porozumiewawczo do pani Cole na znak, że
klient jest już gotowy do słodkiego sam na sam ze mną. Zrozumiała w mig i zwróciła się do
rzekomego Cartera:
134
- Muszę odwiedzić chorą przyjaciółkę, ale za godzinę wrócę. Drogi lord zapewne wybaczy, że
zostawiam go samego z Elżbietka,
prawda?
- Ależ naturalnie, madame! - zapewnił skwapliwie. - Pani nie
99
musi nawet śpieszyć się z powrotem. Chętnie poczekam. Pomówię tymczasem z pani
wychowanicą o tym, w jakiej... hm... formie mógłbym
jej pomóc.
- Bądz więc grzeczna dla drogiego lorda i zachowuj się tak, byś
nie przyniosła mi wstydu. - Pani Cole ucałowała mnie w czoło i z nowym atakiem kaszlu
wybiegła z pokoju.
Usiadłam na łóżku i poprosiłam lorda, by siadł na jedynym w pokoju krześle, lecz on usiadł
przy mnie.
- Teraz, gdy jesteśmy sami - rzekłam z radością - mogę lordowi wszystko pokazać.
- Co chcesz pokazać? - zapytał z wyrazną nadzieją.
- Moje malowanki...
- Nie trzeba - mruknął ze złością. - Może pózniej, po tym...
Masz naprawdę szesnaście lat? - zagadnął nagle.
- Nawet więcej - odparłam z dumą. - Szesnaście skończyłam w styczniu. Wtedy właśnie
dostałam od cioci ten piórnik. Pokazać?
- Nie interesuje mnie u ciebie piórnik - powiedział.
- A co? - spytałam ze wzruszającą naiwnością. Przysunął się do mnie i stwierdził z
zachwytem:
- Zachowujesz się tak, jak gdybyś była znacznie młodsza. Ale ciało masz prawie całkowicie
rozwinięte.
Aby wygodniej usadowić się na łóżku, podciągnęłam sukienkę (odsłaniając w ten sposób
część majtek) i zapytałam z głębokim zainteresowaniem:
- Proszę pana! Co to znaczy, że  mam ciało prawie całkiem rozwinięte ?
- No... na przykład... te nózie... - pogładził moje łydki.
- Aha, już rozumiem, - ucieszyłam się jego diagnozą. - I co jeszcze mam rozwinięte?
- Brzuszek... - przeniósł rękę wyżej w okolice pępka.
- A co jeszcze? - moja dziewczęca ciekawość wzrastała z dumą.
- Jeszcze piersiątka - dotknął biustu i zatrzymał na nim dłoń jak gdyby na tym zamierzał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spiewajaco.keep.pl
  • © 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates