[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lewo. Znów trzydzieści, czterdzieści metrów i skręt. Jeszcze jeden skręt i stanąłem u wejścia do
kabiny. No, tak. I co teraz? Wszedłem do kabiny i przysiadłem znowu na krawędzi koi. Coś
trzeba wymyślić. Nie mogę przecież po prostu kąpać się w jeziorze, leżeć na piasku i czekać nie
wiadomo na co.
Nagle zerwałem się. Ekran telewizora łączności wewnętrznej rozjarzył się seledynowym
blaskiem. Stałem jak wryty. Ale obraz na ekranie nie pojawił się, natomiast w głośniku narastał
delikatny szmer, aż naraz popłynął zeń wyrazny głos.
Poznałem od razu mówił automat. Znałem to z Ziemi. Taki sam bezbarwny, bez cienia
osobowości, chropawy głos zaczął wolno:
Istoto z Trzeciej Planety. Musimy cię przeprosić za wypadek, zresztą nie zawiniony
przez nas, chociaż powinniśmy go przewidzieć. Niestety. Nawet najdoskonalsza technika nie
wyklucza możliwości awarii. Nasi uczeni badają już przebieg wypadku i prawdopodobnie nigdy
to się już nie powtórzy. Automat waszej rakiety tuż po awarii nadał sygnał. Wzmocniliśmy go,
więc na pewno dotrze do waszej planety. Jeżeli z pomocą wyruszy statek ratowniczy, postaramy
się przekazać cię na niego. Na razie bądz naszym gościem. Czy masz jakieś życzenia?
Co z naszym statkiem? Gdzie pozostali członkowie załogi? Co z Wasylem? Co z
Kurtem?
Jesteś na statku Dalekiej %7łeglugi Zwiadu Kosmicznego. W tym rejonie działamy już
od okresu, w którym wasza planeta kilkaset dziesiątków razy obiegła wokół waszej gwiazdy.
Zbadaliśmy waszą cywilizację. Jesteście w stadium początkowym dość prymitywnej cywilizacji
technicznej. Myśmy to przeszli przed milionem lat. Nie wolno nam ingerować w wasze sprawy.
Nawiążemy z wami kontakt w najbliższej przyszłości. Wasz statek został wyhamowany przez
pole grawitacyjne powstałe przy wyjściu z międzyprzestrzeni naszej sondy badawczej. Tego nie
dało się uniknąć. Twoi dwaj towarzysze nie żyją. Nie dało się ich reanimować. Za pózno.
Nieodwracalne zmiany w korze mózgu. Nie żyją. Byłem wstrząśnięty.
Dlaczego nic nie zauważyliśmy? Dlaczego nie zadziałał radar?
Byliśmy w międzyprzestrzeni. Nie mogliście nas dostrzec. Dla waszej obserwacji
wizualnej i radiolokacji nie było nas wcale w tym punkcie czasoprzestrzeni.
Co to jest międzyprzestrzeń?
Nie wiem, czy potrafimy ci to wyjaśnić. Przestrzeń w bardzo silnym polu
grawitacyjnym ulega zakrzywieniu. Najkrócej mówiąc, jeżeli potrafi się zakrzywić przestrzeń
tak, aby powstały dwa łuki zetknięte cięciwami, wewnątrz powstaje miejsce będące poza
przestrzenią lub raczej między przestrzenią. Dla materii i przedmiotów poruszających się w
przestrzeni normalnej takie miejsce nie istnieje. Nie ma go. Przestrzeń jest pusta. Nie mogliście
nas zauważyć.
No tak, chociaż niewiele z tego rozumiem. Ale jedno pytanie. Dlaczego ekran jest
pusty? Kto ze mną rozmawia?
Rozmawia z tobą XMB-7, główny koordynator.
Automat?
Nie. Automat to urządzenie wyspecjalizowane do określonych zadań. Ja jestem
mózgiem. Wprawdzie nie formą białkową, ale opartą na złączach organicznych nie znanych w tej
części Galaktyki.
Więc nie jesteś żywą istotą?
Co to znaczy: żywa? Co to znaczy: istota? Myślę, więc jestem. Mówię i działam, więc
żyję. Nie roztrząsaj problemów przerastających twoje możliwości poznania. Nie sądz według
własnych wzorów.
Jak wyglądają ci, co cię stworzyli?
Gotrydzi? Nie mam receptorów wzroku. Są jak ty.
Jacy? Podobni do ludzi?
Wy, mieszkańcy Trzeciej Planety, jesteście zarozumiali. Dlaczego wydaje się wam, że
ktoś musi być do was podobny? Dlaczego ani ty, ani twoi bracia nie dopuszczacie myśli, że
jesteście wtórni? %7łe nie ktoś do was, a wy właśnie jesteście podobni do kogoś, kto był wcześniej?
Czy podobieństwo ma polegać na tej samej ilości wyspecjalizowanych kończyn i odpowiednim
umiejscowieniu mózgu? Nie! To sprawa rozumu, myśli i chęci poznania. Tak, jesteście podobni.
A skąd nazwa: Gotrydzi? Skąd jesteście?
Nazwa, którą ci podałem, to wolne tłumaczenie fali głosowej dostępnej dla waszych
aparatów słuchowych.
Dobrze, a skąd znasz nasz język?
Prowadzimy nasłuch waszych stacji nadawczych, od czasu gdy po raz pierwszy
wysłaliście sygnał radiowy. Znam wszystkie dialekty waszej planety. Zgromadziliśmy w naszych
zespołach pamięci wszystko, co was dotyczy. Teraz cię pożegnam. Jeżeli będziesz czegoś
potrzebował, wezwij mnie głosem. Jestem XMB-7.
Zaraz, zaraz, chwileczkę, XMB-7.
Słucham cię?
Co z jedzeniem i napojami?
Wprawdzie ci to niepotrzebne, gdyż dostałeś preparat UZ, ale jeżeli czegoś zechcesz,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates