[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tobie.
Ciepło bijące z jej oczu i wypowiedziane słowa podniosły Daniela na duchu. Większej
zachęty nie potrzebował. Niewiele myśląc, wstał z krzesła, obszedł stół i wziął Olivię w
ramiona.
ROZDZIAA PITY
Zanim pocałował Olivię, Daniel zawahał się na krótką chwilę. Gdyby więc zechciała,
miałaby czas, żeby go powstrzymać. Ale nie protestowała. Wręcz przeciwnie. Z
rozchylonymi wargami zarzuciła mu ręce na szyję, a on pochylił się i pocałował ją.
Najpierw musnął lekko usta, tak by mogła oswoić się ze zbliżeniem. Gdy jednak nad
rozsądkiem przeważyło pożądanie, Daniel przyciągnął Olivię mocniej do siebie, zatopił palce
we włosach i wpił się zachłannie w jej wargi.
Całowanie tej kobiety było czymś nadzwyczajnym. Czuł przyspieszone, wręcz szalone
bicie jej serca, a zarazem ciepło i zapach promieniujące z ciała. Trzymając jedną rękę nadal w
jej włosach, drugą przesunął niżej, na plecy, w ten sposób jeszcze mocniej przygarniając
Olivię do siebie.
Najpierw nie bardzo wiedziała, co się dzieje. Chciała powiedzieć Danielowi, jak
wspaniałym jest przyjacielem, lecz zaraz potem owładnęła ją gorączka pożądania.
Dotyk Daniela czuła na całym ciele. Wszędzie. Z każdą chwilą coraz bardziej się z nią
jednoczył. Płonęła wewnętrznym ogniem. Miała świadomość, że postępuje jak szalona. Nie
potrafiła się jednak powstrzymać.
Aż jęknęła głośno, gdy dłoń Daniela powędrowała od jej talii pod bawełnianą koszulkę.
Powoli przesunął rękę aż pod biust. Nie zdając sobie sprawy z tego, co czyni, Olivia nakryła
ją własną dłonią, zmuszając, aby przesunęła się wyżej, na pierś. Zaczęła ciężko dyszeć.
Traciła panowanie nad sobą.
Daniel zacisnął palce na miękkiej tkaninie biustonosza i podrażnił palcem sterczącą sutkę.
Pochylił głowę i drobniutkimi pocałunkami zaczął obsypywać szyję Olivii, od czego jeszcze
bardziej zakręciło się jej w głowie. Ręka, którą trzymał przez cały czas na karku, przesunęła
się w dół, aż na pośladek. Teraz już mógł przyciągnąć Olivię mocno do swych ud. Poczuła, że
jej pragnie. Objęła go dłonią.
Aż jęknął z wrażenia. Zębami drażnił lekko skórę na ramieniu Olivii, a zaraz potem
wygładzał ją językiem.
Na myśl, jak wspaniałym i niepohamowanym byłby kochankiem, gdyby stracił nad sobą
panowanie, Olivia aż zadrżała z podniecenia. Zanim zdołała sformułować następną myśl,
szarpnął dekolt koszulki, usiłując obciągnąć ją aż pod pierś. Materiał pękł i oczom Daniela
ukazało się nagie ciało Olivii. Po chwili przycisnął twarz do różowej skóry tuż nad obrzeżem
biustonosza.
 Och! Och, Danielu!  szepnęła, kiedy ją pieścił.
Wymówiwszy na głos jego imię, Olivia nagle zdała sobie sprawę z tego, co się dzieje.
Szybko oprzytomniała. Oderwała się gwałtownie od Daniela i złapała za oparcie krzesła, gdyż
nogi, miękkie jak galareta, nie były w stanie jej utrzymać.
Nie mogła złapać tchu. Wreszcie udało się jej zaczerpnąć trochę powietrza. Podniosła
rękę do ust. Nie była jednak pewna, czy zrobiła to po to, by zetrzeć wrażenia wywołane
pocałunkami, czy by je zachować na zawsze. Zdawała sobie sprawę z tego, że odwzajemnia
pieszczoty Daniela McGuane a. I że z każdą minutą coraz bardziej go pożąda. W żaden
sposób nie mogła pojąć, co w nią wstąpiło i dlaczego tak postępuje.
 Przykro mi  odezwała się drżącym głosem. Nie miała pojęcia, czemu mówi coś
takiego.
Przez chwilę Daniel się nie odzywał. Przypuszczała, że jest tak samo zmieszany jak ona.
Nie potrafiła spojrzeć mu w oczy. Obawiała się, że zobaczy niesmak na jego twarzy. Jedyne,
co mogła zrobić, to obciągnąć spódnicę, wbić wzrok w podłogę i czekać na to, co on powie.
 Mnie nie było przykro. Ani przez sekundę  oznajmił. Olivia podniosła głowę. Była
jeszcze bardziej speszona niż przed chwilą.
 Ale...
Nie dokończyła, bo położył palec na jej ustach, gestem nakazując milczenie.
 Wcale nie jest mi przykro  powtórzył.  Od dawna pragnąłem cię całować i trzymać w
ramionach. Jeśli myślisz, że przeproszę cię za to, co zrobiłem, to jesteś chyba niespełna
rozumu.
Położyła dłoń na jego ręce i odciągnęła ją od swoich warg.
 Danielu  zaczęła  nie wiem, co powiedzieć. Ty... i ja... Nie mam pojęcia, co się stało.
 Całowałem cię. A ty odwzajemniałaś pocałunki. Oboje zachowywaliśmy się jak szaleni.
 Dlaczego?
Daniel uśmiechnął się smutno.
 Bardzo chciałbym wierzyć, że zrobiliśmy to dlatego, iż pragnęliśmy zbliżenia.
Fizycznego, umysłowego, duchowego, emocjonalnego. W każdy sposób.
Olivia potrząsnęła głową.
 Ale to niemożliwe. Już jesteśmy sobie bliscy. Przyjaznimy się i to nam w zupełności
wystarcza  oznajmiła.
 Okazało się, że tak nie jest.
 Nie. Jesteś moim przyjacielem i nie chcę zniszczyć łączących nas więzi. Pamiętaj, że
przez całe dwa lata było nam z tym bardzo dobrze.
Mów za siebie, kochana, mów za siebie, z goryczą pomyślał Daniel. Od dwóch lat stawał
się jednym kłębkiem nerwów za każdym razem, gdy widywał Olivię tylko z daleka,
egzystując niejako na pograniczu jej życia. Przyjazń z tą kobietą była ostatnią rzeczą, na jaką
miał ochotę. Przystał jednak na nią, gdyż na nic innego Livy nie zezwalała. I w pewnym
sensie to go nawet satysfakcjonowało. Aż do dziś.
Przed chwilą, trzymając Olivię w ramionach, czuł jej reakcję w postaci odwzajemnianych
pieszczot. Miał przedsmak tego, co mogłoby go czekać, gdyby się z sobą kochali. Wiedział
już także, iż jest dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem, mimo że nie chciała do tego się
przyznać.
Daniel był pewny, że ma szanse na coś więcej niż tylko przyjazń. I okazałby się ostatnim
głupcem, gdyby po tym, co zaszło przed chwilą, pozwolił tej kobiecie się wycofać i zamknąć
ponownie w skorupce.
 Livy  powiedział  nie wmówisz we mnie, że to, co się stało między nami, nie
sprawiło ci frajdy.
Policzki Olivii lekko poróżowiały, zachmurzyły się jej brązowe oczy. Daniel wiedział, że
zaraz usłyszy jakąś wykrętną lub kłamliwą odpowiedz.
 To było tylko...  zaczęła.  Zaskoczyłeś mnie pocałunkiem, a ja odruchowo go
odwzajemniłam. To wszystko  zbagatelizowała całą sprawę.
 Nie czułaś nic więcej?  zapytał. Zrobiła się czerwona.
 Nie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spiewajaco.keep.pl
  • © 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates