[ Pobierz całość w formacie PDF ]

miejsca za ocean.
Gdy prom zacumował w porcie, Larsowi udało się szybko
dowiedzieć, że dziadek Kleiven mieszka wyżej, w górach.
Pojechali drogą wzdłuż rzeki, przez wąską dolinę, w której
leżało kilka farm.
- Podobno dom twojego dziadka jest żółty - powiedział
Lars, gdy mijali jedno z gospodarstw. - Powinniśmy być już
blisko.
Rzeczywiście, niedługo potem zza zakrętu wyłonił się
żółty dom otoczony licznymi zabudowaniami gospodarskimi.
Kristine zauważyła z niepokojem, że duży dziedziniec jest
zastawiony samochodami.
- Jesteś pewien, że to tu?
- Raczej tak. Zdaje się, że trafiliśmy na jakąś uroczystość.
Może wolałabyś przyjechać tu pózniej?
Kristine pokręciła przecząco głową. Cała wyprawa zbyt
wiele ją kosztowała i czuła, że jutro mogłaby nie znalezć w
sobie dość odwagi, by przekroczyć tę bramę.
Lars skręcił na drogę prowadzącą ku zabudowaniom. Dom
dziadka był równie uroczy, jak inne, które mijali po drodze.
Fasadę zdobiły rzezbienia, a po kamiennej podmurówce pięły
się róże. Na podwórku nie było widać żywej duszy. Kristine
zerknęła na zegarek.
- Trochę za wcześnie na kolację. A jeżeli coś się stało?
- To wyjedziemy - odparł spokojnie Lars, parkując wóz,
w cieniu kępy drzew.
Kristine wzięła głęboki oddech.
- Chciałabym mieć już to za sobą - westchnęła,
wysiadając z samochodu.
Miejsce, w którym spędziła pierwsze lata swojego
dzieciństwa, powitało ją intensywnym zapachem róż.
Upewniwszy się, że Lars idzie z tyłu, weszła na drewniane
schodki i zapukała do drzwi.
Ze środka dochodził śmiech i odgłos ożywionych rozmów.
Kristine słyszała płacz dziecka, po czym męski głos zawołał
coś, czego nie zrozumiała, i usłyszała odgłos kroków
zbliżających się do drzwi. Siląc się na uśmiech, wytarła
spocone dłonie o spodnie.
Drzwi otworzyły się z rozmachem i na progu stanął
postawny starszy mężczyzna w białej koszuli i wełnianej
kamizelce. Wyglądał na siedemdziesiąt kilka lat, miał
kędzierzawą, siwą brodę i wyraziste, błękitne oczy. Moje
oczy, pomyślała z niedowierzaniem. Była pewna, że stoi przed
nią Jakob Kleiven, jej rodzony dziadek. W jednej chwili
wyleciały jej z głowy słowa powitania po norwesku, które
miesiącami ćwiczyła.
- Jestem Kristine. Z Kanady - powiedziała drżącym
głosem po angielsku.
Gdy uśmiech zamarł na twarzy mężczyzny, uświadomiła
sobie, jak bardzo jest podobny do jej ojca. Z rozpaczą
pomyślała, że nie wpuści jej do środka i że na darmo
przejechała pół świata.
Przez dłuższą chwilę stali w milczeniu. Niepewna, czy
dziadek mówi po angielsku, wybełkotała:
- Gustav Kleiven... d - datter.
- Czy sprowadza cię tu gniew? - zapytał Jakob Kleiven
płynnie po angielsku.
- Nie! - wykrzyknęła, zbierając odwagę do pytania, które
od lat pozostawało bez odpowiedzi. - A ty gniewasz się na
mnie?
- Nie, dziecino, ależ skąd... Przyjechałaś aż z Kanady,
żeby się ze mną zobaczyć?
- Od dwóch lat jestem w podróży. Ojciec nie wie, że tu
przyjechałam.
- Ach, Gustav... - Twarz mężczyzny pociemniała. - Przez
te wszystkie lata nie raz do niego pisałem, lecz nigdy nie
otrzymałem odpowiedzi.
- Myślę, że niszczył listy - westchnęła, wspominając
kopertę z pięknym znaczkiem.
Jakob pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Ale ty nie jesteś Gustavem. Jesteś jego córką, która
przyjechała do mnie aż z Kanady. - Szeroki uśmiech
rozświetlił zasmuconą twarz. - Velkommen, Kristine,
velkommen. Witaj w moim domu.
Nagle znalazła się w ramionach dziadka. W oczach
starszego mężczyzny zakręciły się łzy. Jego koszula pachniała
krochmalem i tytoniem.
- Jesteś taka piękna - westchnął - i tak bardzo podobna do
ojca. Masz jego oczy, jego podbródek. Mój Boże. Gustav...
Złamał mi serce. Mój najstarszy, najdroższy syn.
- Powiesz mi, dlaczego wyjechał?
- To ty nic nie wiesz? - zdziwił się Jakob.
- Tata nie chciał mi nic powiedzieć. Mama też nie.
- Ja ci wszystko opowiem. Ale nie teraz. - Uroczyście [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spiewajaco.keep.pl
  • © 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates