[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miał na nosie jeden, długi róg, a dookoła kryzy sześć długich kolców i przeszło pięć metrów
długości. Najbardziej znany jest trójrożny triceratops, którego rogi musiały być ogromne, bo
sama kostna nasada liczy sobie dziewięćdziesiąt centymetrów. Ważył ponad pięć ton i miał
dziewięć metrów długości. Liczba odmian ceratopsów, a nawet i samych triceratopsów jest
ogromna, nie ma sensu ich tu wyliczać.
W ten sposób przewinęliśmy się przez całą systematykę dinozaurów i można się zastano-
wić, co z tego warto pamiętać. Pamiętajmy, że systematykę zwierząt naszego czasu znamy
trochę inaczej, niekoniecznie pamiętając na wyrywki Linnęusza. Wiemy na przykład, że kot i
koza nie stanowią jednej rodziny, a kot i lew - i owszem. Minimum tej wiedzy daje nie tylko
szkoła, ale prasa, telewizja, ogród zoologiczny - wszystko. Tymczasem przeszłość to jedynie
skruszałe kamienie, nazwy łacińskie, widma bez skóry, koloru, bez jakiejkolwiek sytuacji.
39
Nie ma rady, tu rzeczywiście trzeba wyjść od takiej abstrakcji, jak systematyka. Do lwa, który
w zoo cierpi na niestrawność, mamy jakiś jednostkowy stosunek, zresztą tu zwierzęta mają
swoje imiona, patrzą na nas (może czasem z apetytem). Tymczasem w śmierć zwierzęcia,
które skamieniało, musi być wplątana jakaś szczególnie dramatyczna sytuacja, by o nim my-
śleć jako o jednostce. Karmiąca matka, drapieżnik zaplątany w śmierć swojej ofiary - to tak.
Ale reszta?
Zmiesznie rzec, że jakieś zwierzę jest ważniejsze od drugiego zwierzęcia. A jednak prak-
tycznie częściej w naszej mowie gości słoń, lew, borsuk niż paka, agama, armadyl, gawial. W
skamieniałym świecie jest podobnie. Trzeba pamiętać wzajemne relacje tylko niektórych ga-
tunków, bądz dominujących, bądz szczególnie niezwykłych. Starałem się tu wskazać na nie.
Bez odrobiny wiedzy teoretycznej gubimy się w chaosie szczegółów, na dodatek szczegółów
różnie ocenianych przez specjalistów. Więc np. wystarczy, że wiemy ogólnie, co to bronto-
zaur, nie wchodząc w to, czy on brachiozaur, czy diplodok. O słoniu też tylko słoń mówimy,
nie dodając w mowie potocznej, czy on indyjski czy afrykański. Po cóż mamy pamiętać nie-
skończone odmiany tyranozaurów czy tarbozaurów, wystarczy nam wiedzieć, że są takie.
Głupio by nam było sytuować na jednym brzegu hipopotama z foką. A takie grube błędy w
myśleniu o przeszłości popełniamy bez wahania. Postarajmy się bodaj je ograniczyć, skoro
już tak znakomicie wiemy, co to Ornithischia, Ornithomimus i Ornitopoda. Prawda, że nikt
nie ma wątpliwości?
40
Ku zagładzie
Zwiat mezozoiku, triasu, jury i kredy był ogromny. Przecież początkowo istniał jeden tylko
kontynent, Pangea, łączący wszystkie obecne lądy świata w jeden bezkresny obszar. A gdy
potem rozłamał się na dwie części, północną Laurazję i południową Gondwanę, to przecież w
dalszym ciągu były to przestrzenie niezmierzone. Ale były to inne krajobrazy. Co prawda nie
da się narysować zbiorczego pejzażu, gdy ten sam kawałek ziemi mógł w ciągu stu sześć-
dziesięciu milionów lat być na zmianę pustynią, puszczą, bagnem i dnem morskim. Coś jed-
nak trwalszego musi się zarysować naszej wyobrazni niż pstre migotanie wehikułu czasu.
A więc inna roślinność, która powoli, powoli zaczynała przypominać trzeciorzędową i w
konsekwencji nam współczesną. Z tych czasów zostały bory szpilkowe, trochę inne co praw-
da, został miłorząb, ale jako święta rzadkość. Bo rośliny pospolite wówczas, jeśli ocalały, nie
decydują o pejzażu Ziemi ssaków. Są już niemal tylko muzealnym eksponatem. Ale świat
zwierząt odmienił się całkowicie.
Czy my często oglądamy zwierzęta? Niestety, bardzo rzadko. Zostały albo wygubione, al-
bo zamknięte w rezerwatach i ogrodach zoologicznych, albo kryją się przed człowiekiem. I
nie bez powodu, bo od tysięcy lat człowiek poluje na nie bezlitośnie. Możemy je co najwyżej
podglądać do momentu, w którym dostrzegają naszą obecność. W moich miedzeszyń-
sko-otwockich lasach nie ma poza ptakami, myszami i królikami niczego. Czasem pojawi się
wiewiórka, w dalekim bajorze zagrają żaby. W buszu Afryki Zachodniej, który zdarzyło mi
się zobaczyć, są jeszcze drobne zwierzęta, wielkie dawno przepadły. Ale też się kryją skru-
pulatnie. Więc raczej wiemy o ich istnieniu, niż je widzimy. Ale właśnie wiemy, jak bardzo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates